Refleksje

Pierwsza Niewolnica RP - zarobki Pierwszej Damy

Funkcja prezydenta w naszym kraju jest bardzo poważana, chociaż paradoksem jest to, że nie ma systemu prezydenckiego, tak więc nie do końca ma on największą władzę w naszym kraju. Ciekawy jest jednak temat jego małżonki. Zawsze w kontekście żon prezydentów mówi się o tym, że mają pięknie wyglądać, dbać o swój wizerunek oraz obyczaje. Taka gustowność jest wręcz przypisana małżonkom, natomiast postanowiliśmy skupić się na zupełnie innej kwestii, która jest równie ciekawa, a konkretnie wynagrodzenia. Dlaczego nie otrzymuje żadnych pieniędzy? Dowiecie się tego z naszego tekstu.

Czy pierwsza dama w Polsce powinna dostawać wynagrodzenie?

Temat jest dość drażliwy, bo niby z jednej strony kobieta przy boku prezydenta jest tylko dodatkiem, ale jednak wykonuje ona też sporą pracę. Dokładność w każdym celu jej cechą z góry jej przypisaną, na którą wszyscy obserwatorzy życia politycznego zwracają uwagę. Fakt jednak jest jeden - Pierwsza dama w Polsce nie dostaje wynagrodzenia. Jej zadania nie są trudne, aczkolwiek trudno wyobrazić sobie to, aby poszła ona do zawodowej pracy, bo musi być być przez całą kadencję przy mężu. Zadania pierwszej damy poza reprezentacyjnymi są przeważnie skupione na celach charytatywnych i promowania zdrowych, propolskich postaw. Małżonka prezydenta mogłaby za swoje zadania jak najbardziej dostawać wynagrodzenie, aczkolwiek taki projekt zapewne nie zyskałby aprobaty sejmowej i społecznej.

Dlaczego pierwsza dama w Polsce nie dostaje wynagrodzenia?

Na tak postawione pytanie można odpowiedzieć wielorako. Żadna dama dotychczas w naszym kraju nie otrzymywała wynagrodzenia. Wiele osób uważa ją wręcz za tło dla prezydenta, które musi być utrzymywane z pensji prezydenckiej. Nie chcemy mówić, że nie należą się jej żadne pieniądze, natomiast na chwilę obecną trudno jest wyobrazić sobie, aby żona prezydenta RP miałaby otrzymywać pensję. Być może zmieni się to w przyszłości, jednak tutaj większy nacisk jest kładziony na to, aby Polska była silnym krajem, który mógłby sobie pozwolić na chociażby symboliczną pensję dla pierwszej damy.